Ad

 
czwartek, 20 lutego 2014

Kulturą w ryj



Tyle już słów wypowiedziano w sprawie reklam zewnętrznych w Polsce, że aż czasem wydaje się, że szkoda dalej strzępić pióro. Jednak kiedy trendseterami w tej dziedzinie stają się publiczne instytucje kultury, apelujemy wtedy o opamiętanie! Ostatnio głośno znów o poznańskiej wielkoformatówce wywieszonej przez Teatr Nowy zasłaniającej ślepą elewację na jednym z istotnych poznańskich skrzyżowań.

http://epoznan.pl/news-news-46676-&

Pod pretekstem wyśmiewania wielkich płacht reklamowych uraczono poznaniaków jedną z najbardziej jaskrawych i paskudnych reklam. Szefostwo teatru nie zauważa chyba  istoty walki z tego typu nośnikami - nie chodzi o ich treść, ale o wpływ jaki mają na oszpecenie otoczenia.

To jednak chyba "pikuś" w porównaniu z instalacją, która ozdabia jedną z wizytówek Polski na turystycznej mapie Europy - wybrzeże Motławy w Gdańsku. Do tej pory tego typu wyświetlacze kojarzyły nam się z lombardami, kioskami, komisami samochodowymi. Jak widać Filharmonia Bałtycka postanowiła pokazać swą chamską twarz i zaadaptowała to medium na swoje potrzeby. Z pewnością nie dało się lepiej wydać tych pieniędzy! Reklama nie dość, ze świeci na czerwono, to jeszcze napisy przesuwają się. Jesteśmy zbulwersowani i jako patrioci, bardzo chcielibyśmy żeby ktoś za to beknął. W końcu szukanie winnych to nasza narodowa specjalność ;-) A zupełnie na serio - ej, Wy tam w gdańskiej filharmonii: robicie wiochę!
2 komentarze

2 Responses so far.

  1. Anonimowy says:

    Chyba Motławy - a nie Wełtawy?

  2. Słuszna uwaga! Dzięki za czujność :-)

Leave a Reply

 
NaChjMiArchitekt © 2011 SpicyTricks & ThemePacific.