Oczywiście jeśli dysponujemy lepszym od sąsiada samochodem możemy rozkręcić pod blokiem radio na full i dać się zauważyć. Ta metoda sprawdza się głownie latem, kiedy wszyscy wietrzą swoje mieszkania. Zimą gorzej, szyby parują, a zasięg fal dźwiękowych mniejszy. Lepiej więc pomyśleć nad czymś bardziej niezależnym od pór roku, trwałym bardziej, że tak powiem.
Fantazyjne formy kutej balustrady to doskonały pomysł i +10 do prestiżu, a także plus 100 złotych miesięcznie do ceny wynajmu mieszkania, o ile zamierzamy owe lokum wynajmować. Warto nie szczędzić grosza. Najlepiej wyposażyć balustradę w elementy heraldyczne podkreślające naszą przynależność do arystokracji. Jeśli jednak nie zdążyliśmy jeszcze zakupić tytułu szlacheckiego wraz z drzewem genalogicznym na grouponie, musimy zadowolić się pięknymi rozetami lub zawijanymi z prętów cebulami.
Z tego miejsca gratulujemy dobrego gustu właścicielowi balkonu widocznego na zdjęciu. Zazdrościmy i też kiedyś chcieli byśmy być tacy jak on, a przynajmniej się z nim kumplować na fejsbuku. Nie jest tajemnicą, że prestiż, sława i bogactwo to to, co uwielbiamy najbardziej. Co pcha nas do przodu i jest najważniejszą motywacją wszelkiej naszej działalności od dnia kiedy rower górski, który dostaliśmy na komunię okazał się gorszy od tego, który dostał kolega z klasy.
Za udostępnienie zdjęć bardzo dziękujemy Andrzejowi Ługinowi i serdecznie zachęcamy do zaglądania na prowadzony przez niego fejsbukowy profil Gdańsk Strefa Prestiżu.