Ad

 
poniedziałek, 13 lipca 2015

Taki modernistyczny!


Nie od dziś wiadomo, że plany miejscowe są tworzone zazwyczaj po to, aby prywatni inwestorzy oraz architekci mieli pod górkę. Nie zawsze łatwo domyślić się jaka była intencja poszczególnych zapisów w uchwałach, lecz nie ma to specjalnego znaczenia. Należy z góry odrzucić hipotezę jakoby chodziło o zachowanie jakiegoś ładu przestrzennego, spójności czy o jakieś inne zupełnie abstrakcyjne wartości.
Najlepiej od razu potraktować zapisy planu jako łamigłówkę, wyzwanie dla naszej projektowej inteligencji i uruchomić szósty zmysł "jak by to obejść".
Jednym z obowiązkowych zapisów w planach miejscowych jest narzucenie stosowania dachów stromych (zupełnie niezależnie od tego czy dany kwartał jest zabudowany komunistycznymi domami-kostkami o płaskich dachach, czy może nowe osiedla ma powstać w polu). Aż dziwie się, że obowiązek wpisania dachów stromych do każdego planu miejscowego nie jest narzucony w Ustawie o zagospodarowaniu przestrzennym.
Metod na "obejście" tego zapisu jest wiele - nie będę podpowiadał.

No dobra, dzięki jednej z fanek NaChja podsyłam dobry przykład pochodzący ze Strzegomia. Jest takie jedno miejsce, z którego ten budynek wydaje się mieć płaski dach! Wspaniale zapewne prezentował się również, dwuwymiarowy rysunek elewacji frontowej   który wieszczył świetlaną przyszłość tej realizacji w miesięcznikach branżowych. Jak się komuś nie podoba w ujęciu od boku, to niech nie ogląda!
Być może zamierzonym uzupełnieniem inwestycji są:
a) wariant optymistyczny: thujowe żywopłoty, które za 30 lat osłonią boczne elewacje
b) wariant pesymistyczny: billboardy lub siatki reklamowe, które rosną dużo szybciej niż żywopłoty.

Osobiście miałbym inną propozycję uratowania tego budynku. Proszę po prostu u ścięcie ściany attykowej zgodnie z kątem nachylenia połaci, bo to nie rynek w Zamościu, żeby takie rzeczy przechodziły. 99 na 100 inwestycji, dla dobra ogółu wymaga pokory inwestora i projektanta. Drodzy architekci - miejmy ją!

Podziękowania specjalne NaChjMiArchitekt kieruje do autorki zdjęcia: Strzegomianki. Pozdrawiamy :-)
Budynek realizowany jest w tym miejscu:
https://goo.gl/maps/6tLtW
Póki co nie widać go na Street View, ale po następnej aktualizacji na pewno się tam znajdzie.
Read more...
0 komentarze
czwartek, 2 kwietnia 2015

Koniec dumania nad tym czy będzie wojna, jak żyć i gdzie najtaniej kupić „niubalanse”.
Czas zając się wreszcie tym, co przeciętnego Polaka obchodzi tak samo mocno jak to, kiedy wreszcie w Empikach pojawi się nowa płyta Piaska – czyli architekturą!

„Architektura”, jak powszechnie wiadomo, odróżnia się od „Budownictwa” obecnością detalu architektonicznego - w postaci zdobień, gzymsów, aplikacji, wszelkiego rodzaju motywów geometrycznych, roślinnych i zwierzęcych. O klasie architektury współcześnie świadczy oczywiście ilość wspomnianych dekoracji – im więcej tym lepiej. To bardzo szczęśliwa okoliczność, gdyż dawniej szanujący się budowniczy musiał marnować całe lata kształcąc się w dziedzinie porządków klasycznych, ucząc się o proporcjach, złotych podziałach i innych bzdetach. Niejeden nabawił się garba ślęcząc na rycinami Palladia. Te prymitywne czasy już minęły, wyszukiwarka obrazów google i parę wycieczek do składu budowlanego mogą zaowocować dużo oryginalniejszym efektem.
A co ważniejsze, pozwala to pokazać sąsiadom, że jesteśmy człowiekiem z wyższej półki i w najważniejszej życiowej kategorii, zatytułowanej „bogactwo”, przebijamy całą resztę wioski o kilka zer na koncie. A kiedy mamy już największy model SUVa i prawo do parkowania na trawnikach na obszarze całego powiatu, najlepiej podkreślić swój status właśnie za pomocą gipsu, styropianu i powywijanych kutych balustrad. Bogactwo, którego nie widać w pewnych kręgach nie liczy się w ogóle. Mówiąc krótko – ukrywanie swoich dochodów jest akceptowalne jedynie w zeznaniu majątkowym posła i można je porównać jedynie do niechwalenia się swoją o dziesięć lat młodszą kochanką swoim kumplom ze szkolnej ławy.


Zdjęcia z mapy google zdradzają, że obiekt ten w widocznej na zdjęciach formie zrodził się z przemyślnej modernizacji starej chaty, z typowym dla czasów jej powstawania niskim parterem. Zastosowanie rytmu ozdobnych tralek pozwoliło uzyskać bardzo pożądany efekt piano nobile na drugiej kondygnacji. Berety z głów! Warto zwrócić uwagę również na gustowny budynek sąsiedni. Nieszczęścia chodzą parami:

http://goo.gl/maps/aHCFo

Zdjęcie udostępniamy dzięki uprzejmości autora, Pawła z Krakowa, za co serdecznie dziękujemy. Cała sytuacja ma miejsce w Żelisławicach w województwie śląskim.




Read more...
2 komentarze
 
NaChjMiArchitekt © 2011 SpicyTricks & ThemePacific.