automechanika na ekskluzywnie
Splendor i piniążki w wydaniu rzeszowskim#automechanika. Pewnie wielu z Was miało przyjemność projektować budowę lub rozbudowę warsztatu samochodowego. Zwykle zwycięża w takich projektach pragmatyzm oraz chęć wykorzystania bramy uzyskanej w rozliczeniu od zadłużonego klienta oraz skradzionych szyn kolejowych jako elementów nośnych dachu. Nie każdy jednak właściciel "mechaniki pojazdowej" jest tak niewrażliwy na piękno i tak boleśnie praktyczny. Nie każdy też architekt tuż po ukończeniu studiów zakopał głęboko ilustrowany podręcznik od historii architektury, a pamięć o głowicach korynckich zapił, wydalił i spłukał w toalecie po otrzymaniu dyplomu.
Są i tacy, którzy zawsze znajdą sposób aby upiększyć elewację choćby małym styropianowym gzymsikiem i parą atlasów podtrzymujących daszek nad wejściem, nie zważając na kontekst i temat. Bardzo cieszymy się, że chociaż jedna elewacja została zaprojektowana pod kątem użyteczności - jako miejsce na hasła reklamujące usługi wulkanizacyjne Nowy budynek jest z pewnością dumą swojego właściciela. Na stronie zakładu można nawet znaleźć galerię zdjęć tego budynku usługowo-mieszkalnego, co nie jest raczej standardem w przypadku automechaniki (http://goo.gl/c8sWka)
Mechanicy tego zakładu powinni wykonywać swoją robotę w białych rękawiczkach i pluszowych papciach na przebranie, bo żałoba za paznokciami i plamy po smarze nie pasują do ekskluzywnej pałacowej scenerii. Nie byłoby w tym z resztą nic dziwnego, w czasach kiedy samochody nie wydalają już spalin, ich producenci rozważają usunięcie z najnowszych wersji swoich modeli wajchy do otwierania maski, a przeciętny mechanik po podłączeniu laptopa do samochodu zazwyczaj doradza jego wymianę na nowy lub wpłacenie jego równowartości na poczet kosztów części i naprawy.
Za nadesłanie zdjęć bardzo dziękujemy Łukaszowi Baranowi Obiekt w jego środowisku naturalnym można podziwiać na mapie google:http://goo.gl/maps/1FNvb
Categories :