Koniec dumania nad tym czy będzie
wojna, jak żyć i gdzie najtaniej kupić „niubalanse”.
Czas zając się wreszcie tym, co
przeciętnego Polaka obchodzi tak samo mocno jak to, kiedy wreszcie w
Empikach pojawi się nowa płyta Piaska – czyli architekturą!
„Architektura”, jak powszechnie
wiadomo, odróżnia się od „Budownictwa” obecnością detalu
architektonicznego - w postaci zdobień, gzymsów, aplikacji,
wszelkiego rodzaju motywów geometrycznych, roślinnych i
zwierzęcych. O klasie architektury współcześnie świadczy
oczywiście ilość wspomnianych dekoracji – im więcej tym lepiej.
To bardzo szczęśliwa okoliczność, gdyż dawniej szanujący się
budowniczy musiał marnować całe lata kształcąc się w dziedzinie
porządków klasycznych, ucząc się o proporcjach, złotych
podziałach i innych bzdetach. Niejeden nabawił się garba ślęcząc
na rycinami Palladia. Te prymitywne czasy już minęły, wyszukiwarka
obrazów google i parę wycieczek do składu budowlanego mogą
zaowocować dużo oryginalniejszym efektem.
A co ważniejsze, pozwala to pokazać
sąsiadom, że jesteśmy człowiekiem z wyższej półki i w
najważniejszej życiowej kategorii, zatytułowanej „bogactwo”,
przebijamy całą resztę wioski o kilka zer na koncie. A kiedy mamy
już największy model SUVa i prawo do parkowania na trawnikach na
obszarze całego powiatu, najlepiej podkreślić swój status właśnie
za pomocą gipsu, styropianu i powywijanych kutych balustrad.
Bogactwo, którego nie widać w pewnych kręgach nie liczy się w
ogóle. Mówiąc krótko – ukrywanie swoich dochodów jest
akceptowalne jedynie w zeznaniu majątkowym posła i można je
porównać jedynie do niechwalenia się swoją o dziesięć lat
młodszą kochanką swoim kumplom ze szkolnej ławy.
Zdjęcia z mapy google zdradzają, że obiekt ten
w widocznej na zdjęciach formie zrodził się z przemyślnej
modernizacji starej chaty, z typowym dla czasów jej powstawania
niskim parterem. Zastosowanie rytmu ozdobnych tralek pozwoliło
uzyskać bardzo pożądany efekt piano nobile na
drugiej kondygnacji. Berety z głów! Warto zwrócić uwagę również na gustowny budynek sąsiedni. Nieszczęścia chodzą parami:
http://goo.gl/maps/aHCFo
Zdjęcie
udostępniamy dzięki uprzejmości autora, Pawła z Krakowa, za co
serdecznie dziękujemy. Cała sytuacja ma miejsce w Żelisławicach w
województwie śląskim.