Długo była cisza na NaChju, czemu sami jesteście winni, bo przysyłaliście nam za dużo szkaradnych zdjęć totalnie pokręconych budowli. Z racji wykonywanego zawodu zaczęło nam to szkodzić, przestaliśmy odróżniać ładne od brzydkiego. Dopiero kiedy pewnego poranka staliśmy w kolejce pod zamkniętym jeszcze Lidlem po Crocsy w promocji, dotarło do nas, że coś chyba z nami nie tak.
Teraz nieśmiało zdecydowaliśmy się na powrót i na pierwszą wrzutą trafia zdjęcie domu w Charzykowych. Gustowna forma kostki z partero-piwnicą, ma wszystko to co uwielbiamy,a przede wszystkim: "schody zapraszające" i gięte balustrady z wyobleniami. Głównie jednak uwagę zwraca nowoczesna elewacja nawiązująca do grafiki z gier komputerowych z lat osiemdziesiątych. Pewnie zastąpiła niemodną już wtedy kompozycję z tłuczonych talerzy. Świetnie dobrana kolorystyka sprawia, że dom z powodzeniem mógłby udawać żyrafę, gdyby nie jego oscentacyjna kostkowatość. Nie mamy wątpliwości, że budynek ma też bogate wnętrze, pełne boazerii, drewnianych lamp, kryształowych abażurów, lakierowanych komód i witrynek z przesuwanymi szybami.
A jeśli Charzykowy, to i zapach smażonej ryby przemieszany z zapachem suszących się kąpielówek i starej wersalki w pensjonacie, różowa plastikowa klapa w toalecie i dźwięk dwusuwa marki Romet ujeżdżanego przez małolaty od rana do wieczora. Takie wakacje to ja rozumiem i mam gdzieś wasz Egipt, w którym żarcia było potąd, a tak dobre, że aż żal było zostawić!
A jaka jest wasza ulubiona gmina na sezon urlopowy?
Zdjęcie nadesłał do nas nasz fan imieniem Petroniusz, któremu bardzo z tego miejsca dziękujemy.
Link do Google Street View - proszę bardzo:
http://goo.gl/maps/6z2md